środa, 7 października 2015

próbny

- Bidulka robiąc obiad niefortunnie przecięła sobie nadgarstek. Wykrwawiła się nim przyjechało pogotowie. 
W tym momencie dociera do mnie, że nie tylko ja mam dość Theo. Jego poprzednia była sprytna, ale i zdesperowana. 
- Biedna. Niech spoczywa w spokoju - Odpowiedziałam ze współczuciem. Zaraz po tym Theo ni stąd ni z owad zjawił się w kuchni. Stanął za mną i objął mnie od tyłu, kładąc dłoń na moim brzuchu, a podbródek na moim ramieniu. Momentalnie i wbrew sobie zadrżałam ze strachu. Chciałam od niego uciec, ale wiem, że to mi się nie uda. Muszę zgrywać kochaną. Przynajmniej przy jego matce. Normalnie już dawno wyrwał by w pysk. No, ale teraz nie robi zbyt dużo. Jego dotyk niby jest przyjemny i delikatny, ale budzi we mnie niepokój. Nie potrafię przywyknąć do jego dobroci. Nie. On na pewno nie jest dobry. To jest tylko na pokaz. 
- Ukochana moja - szepcze mi do ucha i całuje w szyje. Wtedy wyczuwam u niego alkohol. Podpity czy pijany? Nie mam ochoty wnikać. 
- Jesteście tacy romantyczni! - zachwyca się jego mama.
- To prawda. Theo jest idealnym chłopakiem - Wyrecytowałam niczym robot. Pozostało mi tylko mieć nadzieję, że jego mama nie przywiąże do tego wagi. Byłoby po mnie.
- Pójdę po aparat i zrobimy sobie wspólne zdjęcie.
Wtedy jego mama wychodzi, a ja w końcu uwalniam się z jego objęć.
- Brzydzę się Tobą jak nikim innym.
- Nie bądź taka nieśmiała kochanie - mruczy łapiąc mnie za pośladek. Korzystając z tego, że nikogo nie ma wokół podnoszę dłoń do góry i robię zamach. Niestety nim zdążę trzasnąć mu solidnie w pysk, ten przechwytuje moją dłoń. 
- Dlaczego cały czas mnie chcesz bić? Dlaczego nie starasz się zaadaptować? - Zapytał patrząc mi w oczy. 
- Dlaczego nie pozwolisz mi odejść? Nie jestem Twoją zabawką. Nie mam ochoty być Twoją dmuchaną lalą - Odpowiadam i odwracam od niego wzrok.
- Jeszcze będziesz mnie błagać... - Mówi do mnie, ale go nie słucham. Skupiam się na pani i panu James, którzy ustawiają się z nami do wspólnego zdjęcia. Wtedy otwierają się drzwi do domu i pojawia się pewna kobieca postać.